Przygody Skarpetek koniecznie przeczytać trzeba
Są już dwie książki o Niesamowitych przygodach Skarpetek, jeśli jeszcze ich nie znacie to bardzo zachęcam
Niesamowite przygody Dziesięciu Skarpetek to książka, której z niewiadomych mi przyczyn jakoś nie chciałam czytać z moim dzieckiem. Pewnie byśmy jej nie przeczytali ( o zgrozo!) gdyby nie mój Syn, który przyszedł z przedszkola i krzyknął „Mamo, czytaliśmy dziś przygody skarpetek, chciałbym je też czytać w domu…„. Takie wyznanie raczej często się nie zdarzają, więc postanowiłam sprawdzić o co chodzi.
Tak w naszym domu pojawiała się pierwsza genialna książka Justyny Bednarek, „Niesamowite przygody Dziesięciu Skarpetek”.
Historia zaczyna się od tego, że w domu rodziny małej Basi zwanej Be, giną skarpetki. „Naprawdę nie wiem gdzie się gubią…. Przecież do pralki trafiają zawsze dwie, a potem okazuje się, że jedna gdzieś znika. Przez ostatnie lata uzbierałam ogromny wór skarpet bez pary! A to znaczy, że gdzieś w tym domu ukrywa się cała armia pojedynczych skarpet…” – zastanawia się Mama. Wkrótce dzięki wizycie hydraulika wszystko się wyjaśnia. Pod pralką jest dziura w podłodze. To tędy skarpety wydostają się na wolność.
W książce jest dziesięć rozdziałów, każdy dedykowany jednej skarpetce. Każdy rozdział to naprawdę niesamowita przygoda. Mamy na przykład skarpetkę pierwszą, która wygrywa casting i zostaje gwiazdą; skarpetkę drugą, która ratuje mysie sieroty; trzecia skarpeta ratuje świat, a czwarta zostaje królewskim doradcą.
Każda ze skarpet ma swoją historię i osobowość. „Potrafią być łagodne, przymilne, przytulają się do stopy… a mogą być też drapieżne, gryzące i niezupełne przyjemne w obyciu.”
Każda ze skarpetkowych historii jest naprawdę niesamowita, nie sposób przewidzieć co się wydarzy. Mój Syn ale też i Ja, czytaliśmy przygody z zapartych tchem. Szybko skończył się pierwszy tom przygód.
Na szczęście, zaraz odkryłam że są już Nowe przygody Skarpetek (jeszcze bardziej niesamowite), w której to Tata podejmuje wyzwanie zrobienia prania i wtedy jedna z jego ulubionych skarpet daje nura pod pralkę, wprost do dziury.
Tacie trudno pogodzić się z ucieczką skarpetki, mimo tłumaczeń małej Be „Tatusiu, to nic nie da. Ona po prostu odeszła. Widocznie miała powód„. Postanawia załatać dziurę w podłodze. Tymczasem my wkraczamy w kolejne przygody trzynastu Skarpetek: tej malinowej, która uciekła Tacie, niebieskiej, która została pisarką, różowej lewej, żółtej która zostaje serowarem, bordowej która uratowała chomika, białej skarpetce która zostaje duchem i wielu innych.
Każda ze skarpet opuszczająca dom małej Be, ma swoje powody i odmienną motywację do tego aby odejść i rozpocząć własne życie. Mimo trudów i niepewności, Skarpety podejmują wyzwania i okazuje się, że warto bo czeka je tam spełnienie. Odnajdują radość i robią rzeczy, które sprawiają im prawdziwą satysfakcję.
Tom drugi o przygodach Skarpet, został przeczytany przez nas równie ekspresowo co pierwszy.
Do kompletu powstał zeszyt Skarpetka Na Tropie z „porcją zagadek, kolorowanek, śmiechu i zabawy„.
Zeszyt zdecydowanie dla czytelników przygód o Skarpetach, bo liczne zadania nawiązują do treści książki. Zadania są bardzo urozmaicone, ciekawe, powiem nawet, że dość wymagające. Znajdziecie w Zeszycie labirynty, rebusy, krzyżówki, rysowanki, zagadki, słowem wszystko. Pięknie narysowane i pomyślane. Zajrzyjcie na przykładowe zdjęcia. Zeszyt jest dość grupy, ma aż 63 strony, a na końcu rozwiązania zadań.
Podsumowując, nie ma na co czekać, czytajcie fascynujące przygody Skarpet i bawcie się rozwiązując zadania ze swoimi dziećmi.
Książki są porządnie wydane, w grubych okładkach. Czcionka tekstu duża, a wokół tekstu dzieje się dużo za sprawą świetnych, nietuzinkowych ilustracji. Polecam.