Alberta szuka miłości – to książka, która budzi ciekawość
Z okazji zbliżających się Walentynek mam dla Was propozycję książki, która opowiada o najpiękniejszym i najważniejszym uczuciu, które nam towarzyszy i za którym tęsknimy. Jest nim miłość. My dorośli to wiemy. Z całej mocy staramy się pielęgnować ją w naszych dorosłych relacjach i ofiarować naszym dzieciom. Dzieci doświadczają naszej rodzicielskiej miłości na codzień, ale warto zdradzić im nieco więcej o tym czym jest miłość. Alberta szuka miłości to książka, która z pewnością obudzi ciekawość w małym czytelniku.
Alberta szuka miłości jest cudownie ciepła i wspaniale się ją czyta razem. W piękny sposób wyjaśnia czym jest miłość, jak ją znaleść i dlaczego czasami nie jest to proste.
Czego i jak szuka Alberta?
Pewnego wiosennego poranka Alberta, mała myszka, budzi się z zimowego snu, na okrzyk swojej Mamy.
„Alberto – zawołała – obudź się ! Co się stało? Przyszła wiosna! A co to jest wiosna? Wiosna to taka pora roku kiedy wszystko budzi się do życia… Myszy, jeże, świstaki, pszczoły, niedźwiedzie, kwiaty… i miłość. A co to jest miłość? – spytała Alberta przecierając oczy.”
W małej myszce budzi się wielka ciekawość, bo skoro Mama mówi, że
„Miłość to coś wyjątkowego. Miłość sprawia, że czujesz mrowienie na całym ciele, masz motyle w brzuchu, a twoje serce fika koziołki i ze szczęścia chciałabyś podskoczyć aż do niego”,
to Alberta chce ją znaleźć.
Zjada więc śniadanie i rusza w drogę. Przemierza łąki, szuka na drzewach, w trawie, nad brzegiem jeziorka i wokół kamienia ale … nigdzie miłości nie ma. Jest już troszkę zniechęcona i zdezorientowana, gdy nagle… BUM spotyka małego mysiego chłopca imieniem Fred. Okazuje się, że tak jak Alberta, Fred także szuka miłości.
Jak zapewne przypuszczacie, w dalsze poszukiwania myszki ruszają razem. Szukają cierpliwie i zgodnie. Wspierają się i troszczą o siebie. W końcu jednak siadają smutne nad brzegiem jeziora, bo mimo wielu starań, miłości nie znajdują. Siedzą na łódce i patrzą w stronę zachodzącego słońca.
Czy domyślacie się już co stanie się dalej? Czy pojawią się motyle w brzuchu, a dwa serca zabiją mocniej? Splot wydarzeń nasz szczególnie nie zaskoczy i dobrze, bo nie o to chodzi.
Zdradzę Wam, że
„Nad brzegiem jeziorka myszki chwyciły się za łapki i zatańczyły, podskakując wysoko, aż do nieba”.
Dlaczego polecam historię Alberty?
Alberta szuka miłości to książka pięknie zilustrowana. Znakomicie oddaje emocje dwóch głównych postaci Alberty i Freda. Strony pełne zieleni, słońca i nieba, dają poczucie bezpieczeństwa. Kolejne stronice ogląda się z ogromną przyjemnością. Książka nadaje się dla dzieci już od 3, 4 lat. Tekst jest prosty i jest go mało, a piękne ilustracje mówią same za siebie.
To według mnie dobra książka aby porozmawiać o miłości i uczuciach. Ja czytałam Albertę z moim Synkiem już dawno temu, był wtedy może trzylatkiem, czterolatkiem. Teraz jako prawie siedmiolatek będzie miał na temat zupełnie inne i niezwykłe spojrzenie. Jestem go ciekawa.
Dzień zakochanych, to tylko mały pretekst aby mówić o miłości, a o uczucia powinniśmy dbać i okazywać swym bliskim dzień po dniu.
Życzę Wam dużo miłości i dużo czytania.
Alberta szuka miłości, Andrea Hebrock, Isabel Abedi, wydawnictwo Dreams, 27 stron, wiek