Jak Winston Uratował Święta – świąteczna opowieść
Mam dla was jeszcze jedną świąteczną, ciekawą propozycję, która nosi tytuł Jak Winston Uratował Święta. To książka, która ma formułę kalendarza adwentowego, co oznacza, że na każdy dzień począwszy od 1 grudnia przypada jeden rozdział opowieści o Winstonie. Pomiędzy rozdziały wplecione zostały świąteczne „zajęcia i porady” czyli przepisy na pyszności, instrukcje do wykonania różnorakich ozdób, informacje o ciekawych świątecznych tradycjach w różnych zakątkach świata czy samodzielnie wykonane prezenty. Książka jest niezwykle urokliwa, nastrojowa, ciepła, taka w sam raz na świata i czytanie razem. Ku memu zdumieniu mój syn zarządził, że czytamy zgodnie z kalendarzem, jeden rozdział dziennie. Przyznam, że jest to bardzo trudne. Zgodnie więc z tym ograniczeniem, czytamy właśnie wydarzenia z 9 grudnia, co będzie dalej w książce jest zagadką również dla mnie.
Winston i jego misja
Na ulicy Jesionowej rodzice Oliviera mają sklep z zabawkami. Chłopiec pomaga rodzicom w sklepie w tym świątecznym, gorącym choć zimowym czasie. W dzień Wigilii, Olivier znajduje jednak chwilę by wysłać swój list do Świętego Mikołaja. Nieszczęśliwym trafem, a może wręcz przeciwnie, list do skrzynki nie wpada. Chłopiec zawołany przez mamę już tego nie widzi, a list trafia niespodziewanie w łapki myszka Winstona. Gonitwa myśli przetacza się przez łebek Winstona:
„To nie była zwykła koperta. To była koperta zaadresowana do Świętego Mikołaja. A to znaczy, że w środku znajdował się bardzo ważny list. Ale co w takim razie robi tutaj, fruwając w powietrzu i przerawcając małe myszki?”
Myszek Winston zdecydowanie postanawia dostarczyć list chłopca do Świętego Mikołaja mimo, że jest poranek 24 grudnia i nie ma pojęcia gdzie jest biegun północny – miejsce zamieszkania Mikołaja. Czy jesteście ciekawi czy misja Winstona zakończy się sukcesem? Czy Olivier dostanie prezent pod choinkę? Też jestem ciekawa jak potoczy się ta historia. Powiem wam, że na swej drodze sympatyczny i dobry myszek spotka równie dobroduszne zwierzęta. Pierwszym z ich będzie gołębica Edna oraz jej przyjaciel Jerzy. Jakie będą dalsze losy i przygody Winstona – nie wiemy i jesteśmy ich bardzo ciekawi.
Zajęcia i porady
Tak jak wspomniałam przygody Winstona to nie wszystko. Książka podsuwa wiele wspaniałych inspiracji jak wykonać świąteczne ozdoby na przykład ozdobne papierowe śnieżynki, piernikowe myszki, papierowy łańcuch na choinkę czy świąteczną wróżkę z drewnianego kołka. Oprócz ozdób są też przepisy na: serowe gwiazdki, świąteczne krakersy, nadziewane ciasteczka czy ciasteczka z witrażami. Nie brakuje listy jak przygotować się do świąt, jak udekorować świąteczny stół czy w jaki sposób zrobić kilka dobrych świątecznych uczynków. Wszystkie te propozycje są z pomocą dorosłego do zrealizowania przez małego czytelnika. Święta nabierają mocy, staje się oczywiste, że są czymś więcej niż tylko prezenty.
Jak Winston uratował święta to pięknie, efektownie i z gustem wydana książka. Ilustracje do tekstu ujęły mnie i zachwyciły swą delikatnością, tak zresztą jak i sam Winston. Myślę, że 24 grudnia zdradzę wam jak skończyła się wędrówka Winstona. Tymczasem polecam przygody Winstona waszej uwadze. Dzieci będą zachwycone tą opowieścią.
Jak Winston uratował święta, Alex T. Smitth, wydawnictwo Zielona Sowa, 176 stron, wiek 6 – 8 lat (uważam, że również młodsze dzieci będą pochłonięte tą historią)