Bajka o bąkach i jednym trzmielu śmieszy i zaskakuje
Bajka o bąkach i jednym trzmielu to zabawna i nieoczywista owadzia przygoda. Przezabawne są imiona bohaterów oraz nazwy miejsc na mapie ich podróży, ale sprawa nader poważna. Łąka, na której mieszkają bąki zaczyna pachnieć chemią pochodzącą z sąsiadujących opryskiwanych terenów rolniczych. Czas znaleść nowy dom dlatego najodważniejsi przedstawiciele bąkowego towarzystwa zamieniają się w ekipę ratowniczą i wyruszają na poszukiwanie nowej „zielonej”, „pachnącej”, „bez chemii” oraz „bąkowej” łąki. Dzieci z pewnością będą chciały towarzyszyć Tadziowi Bombusowi oraz Józiowi Kwasowi oraz ich przyjaciołom w tej latającej opowieści.
Oto mapa przygody. Ponoć wszystkie te miejscowości znajdziecie na prawdziwiej mapie.
Bajka o bąkach to aż dziesięć rozdziałów, a w każdym przygoda
Zatem bąki wyruszają. Tadzio Bombus oraz Józio Kwas opuszczają Bąkową Górę, a wraz z nimi Zenek Muzykant, Krzysio Piszczałka, Antek Ledwoco, Krzyś Piszczała, Franio Chichawoda i inni. Każdego dnia wyznaczony ma być inny przewodnik chmary, pierwszego wyłoniono w drodze konkursu wiedzy. W pierwszym odwiedzonym przez bąki miejscu, Wygwizdowie, owady urządziły koncert. I choć bardzo się starali zostali wygwizdani. Przygoda w Kukurykach dodała im wiatru w skrzydła. Pokonali tam cztery dorodne koguty. W Niemyje-Ząbkach natknęli się na wielkie domostwo należące do emerytowanej Wróżki Zębuszki, a w nim szczura stomatologa mieszkającego pod jego progiem. Potem owadzia chmara rusza dalej do Geniuszy, gdzie Tadzio dowiaduje się, że jest trzmielem. Dalej do Wrotek, gdzie nasi bohaterzy mieli okazję zaszaleć na wrotkach z psimi pchłami, które paradowały w dżinsach, a potem rozjuszyć psa. W kolejnych miejscowościach bąki przeżywają równie niesamowite przygody, po to by na końcu …. Ale o tym, przeczytajcie już razem z dziećmi.
Ta historia to również garść wiadomości przyrodniczych o tych pulchnych owadach. Czy wiedzieliście, że chłopaki bąki nie gryzą, a panie są nieco kąśliwe. A bombus po łacinie znaczy trzmiel.
Bardzo podoba mi się język, który opowiada tę opowieść. Jest pełen słowotwórstwa, zabawnych powiedzonek oraz rymowanek, które wpadają w ucho. Absurdalne ale nie głupie pomysły, bawią, dziwią i śmieszą.
Inne owadzie opowieści znajdziecie również w książce Wyniosła i Przyjaciele, jej recenzja TUTAJ.
Bajka o bąkach i jednym trzmielu, Marcin Kozioł, Wydawnictwo Bajka, 104 strony, wiek 5+