Bajkowe Stworzenia
Bajkowe Stworzenia są niezwykłe i tajemnicze, mieszkają w bajkach i fantastycznych dziełach literackich. Zawsze możemy je odwiedzić sięgając po książkę. Czasem bajkowe stworzenia powstają w dziecięcej wyobraźni i pomagają dzieciom pokonywać wyzwania dnia codziennego. W tej kategorii znajdziecie różne gatunki istot fikcyjnych, albo prawdziwych obdarzonych nadprzyrodzonymi mocami.
-
Klub Odkrywców Niedźwiedź Polarny dla miłośników przygód i baśni
Wspaniały, baśniowy, tajemniczy i groźny świat odkryjecie, wyruszając na polarną wyprawę z nieustraszonymi i dzielnymi członkami Klubu Odkrywców. Jeśli Wasze Dzieci lubią przygodę w nieznane, to koniecznie wsiadajcie wraz z nimi na pokład Awanturnika.
-
Baśnie Dolnego Śląska – recenzja
Zimowy wyjazd w góry już za nami. Było rodzinnie, sportowo i ... biało! Z takich wyjazdów zawsze staram się przywieść coś co wzbogaci naszą biblioteczkę. Jako, że odwiedzaliśmy Ziemię Kłodzką, to do domu przyjechały z nami Baśnie z Dolnego Śląska.
-
FarMagia – podróż do magicznej krainy
Mam wielką przyjemność pokazać Wam i zachęcić do przeczytania cudownej książki FarMagia. Już sam tytuł zdradza nieco swej czarodziejskiej zawartości. "Nieco" to zdecydowanie przekłamane, FarMagia to podróż do magicznej krainy, pełnej czarów i bajkowych postaci. To świat, który rządzi się zupełnie nieziemskimi prawami, ale żeby się do niego dostać trzeba być wyjątkowym.
-
Solilandia – dla dzieci, które kochają baśnie
Wspólne wyprawy dalekie i bliskie, to coś co nasza rodzina bardzo ale to bardzo lubi. Nie dalej jak miesiąc temu, mieliśmy sposobność odwiedzić Kopalnię Soli w Wieliczce. Była to pierwsza wizyta w kopalni dla każdego z nas. Było świetnie. Polecam dla wszystkich rodzin z dziećmi, pod warunkiem, że dziecko jest w stanie samodzielnie chodzić przez 3 godziny. Mój Syn, który do łazików nie należy, nawet nie zauważył kiedy minęły i chciał zwiedzać dalej. Kopalnia w Wieliczce przygotowała dla dzieci, specjalną dedykowaną trasę „Odkrywamy Solilandię” z licznymi atrakcjami. Przyznam się, że nie skorzystaliśmy z tej opcji, bo wydawało mi się, że będzie jak z dziecięcym menu w restauracji, więc po co?…