Co zdarzyło się manko? – książka, która wprowadza dzieci w świat ekonomii
Czas wakacji wykorzystujemy maksymalnie, wyjeżdżamy, wędrujemy i odwiedzamy ciekawe miejsca. Jednym z takich miejsc okazało się Centrum Pieniądza NBP w Warszawie, które mieliśmy okazję odwiedzić w miniony, nieco deszczowy wtorek.
Centrum Pieniąd\za niezwykle, ciekawe i bardzo nowoczesne. Polecam serdecznie. Ale dziś nie o samym muzeum chciałam opowiedzieć, choć książka, którą pokażę pochodzi właśnie stamtąd. Wyjmują ją dzieci z sejfu jeśli pokonają trasę zwiedzania i rozwiążą zadane zagadki, które tworzą klucz otwarcia.
Co się zdarzyło w manko? to bajka wprowadzająca dzieci w świat ekonomii. Autorka bardzo umiejętnie wplotła w detektywistyczną historię mnogość pojęć ekonomicznych, na przykład tytułowe manko, dziura budżetowa, popyt, podaż, oszczędności, pożyczka czy bank centralny.
O czym jest książka?
Otóż w pewnym mieście o nazwie Manko, mieszkańcy postanowili, że przestają pracować, śpią do południa i kupują to wszystko, na co mają ochotę. Jak się łatwo domyśleć sielanka nie trwa długo bo miasteczko tętniące niegdyś życiem, zaczyna pustoszeć, nikomu na niczym nie zależy i nic się nie chce. Aż pewnego dnia na największym placu w mieście pojawiła się dziura. Szybko ustalono, że jest to dziura budżetowa, która rozrasta się w niepokojącym tempie pochłaniając coraz więcej terenu. Coś trzeba z dziurą zrobić, a konkretnie zasypać.
Okazało się, że mieszkańcy Manko mają wiele pomysłów i posiadają liczne talenty dzięki, którym mogą to zrobić. Angażując całe miasto, Pani Jadzia, krawcowa zaszywa dziurę ale na nic się to nie zdaje, dziura rozdziera się na nowo. Pan Albert, niegdyś wyśmienity cukiernik, zalepia dziurę wielosmakowym budyniem ale i to nic nie pomaga. Mieszkańcy przeprowadzają wnikliwe śledztwo skąd tak naprawdę wzięła się dziura i wnioski są oczywiste, bo
„…pieniądze zostały wydane i nie ma ich w naszym miasteczku.”
– oznajmia nadinspektor Debet, a rozwiązanie jest tylko jedno:
„Proszę państwa! Dziura jaka jest, każdy widzi. Do jej zasypania potrzeba dużo pieniędzy. Rozwiązanie w tej sytuacji widzę jedno. Każdy z mieszkańców musi pójść do pracy i przez pół roku, co miesiąc wsypywać do dziury swoje wynagrodzenie. Wtedy dziura zniknie…”.
Mieszkańcy byli zszokowani tym odkryciem ale mieli pełną zgodę do tego, że dziura musi zniknąć bo inaczej pochłonie wszystko.
Co się dzieje dalej, warto przeczytać, powiem tylko, że w mieście Manko „Góra Budżetowa rosła codziennie o co najmniej dwa metry…. Dziś Góra sięga już chmur. A co będzie za rok?…”.
Czy warto przeczytać dziecko Co się darzyło w Manko?
Książka jest fantazyjnie napisana, mimo trudnego dość tematu wciąga dziecko i zaciekawia. Mój Syn był tak pochłonięty historią, że po prostu przeczytaliśmy książkę od deski do deski, na raz. Ciekawy jest również zabieg nadania postaciom imion, które determinują ich cechy, jak Ryszard Hossa specjalista od finansów, Emilia Plajta żona burmistrza czy Marian Pożyczka, malarz. Tych ciekawych, barwnych postaci jest wiele.
Co się zdarzyło w Manko? to dla mnie bardzo wartościowa książka, która wprowadza dzieci w skomplikowany świat pieniądza. W prosty sposób pokazuje mechanizmy jakie rządzą gospodarką.
Książka jest pełna ilustracji, dość dziwnych przyznam, ale ciekawych, igrających z wyobraźnią małego czytelnika. Fajnym pomysłem jest też eksponowanie nowych, ważnych słów poprzez wytłuszczenie czy inną, kolorową czcionkę.
Podsumowując, Co się zdarzyło w Manko? to niespodzianka z sejfu, która nas naprawdę pozytywnie zadziwiła. Jeśli tylko będziecie w Centrum Pieniądza z dzieckiem, koniecznie przejdzie trasę z zagadkami i wyjmijcie swój egzemplarz z sejfu.
Co się zdarzyło w manko?, Agnieszka Czekierda, ilustracje Patrycja Bliuj-Stodulska, wydawnictwo Hokus Pokus, 80 stron, wiek 6+