Lisy nie kłamią – historia o szczerości i obłudzie
Zupełnie innej historii spodziewałam się po książce Lisy nie kłamią. Zaskoczyła nas, w dobrym tego słowa znaczeniu. Z pozoru prosta, zabawna historia o grupie zwierząt czekających w poczekalni na odlot samolotu. Brzmi jak prosta historia. Jednak zamienia się w opowieść o ważnych emocjach i decyzjach, które niosą morał. Zebrane towarzystwo, czyli: tygrys, panda, małpka, gęś oraz przyrodnie owce jak również pilnujący ich pies, okazują się mieć sporo tajemnic. Akcja książki jest niezwykle dynamiczna i zmienia się, nabierając coraz większej mocy. Czytając nabieramy przeświadczenia, że jesteśmy światkiem jakieś zmiany. W lotniskoywm Animalne longa niespodziewanie pojawia się rudy Lis. To właśnie on sprawi, że potulnym zahukanym zwierzakom zmienia się świat. Ich bezcenne paszporty, którymi się tak chlubiły okażą się niepotrzebne. Zamiast dokumentów potwierdzających ich wyjątkowość, zyskają przyjaźń oraz wolność. Zajrzyjcie ze mną do książki, by dowiedzieć się jak stać się lepszym.
Sprytny Lis który nie kłamie…
pojawia się nagle i zaskarbia sobie sympatię znudzonego czekaniem w poczekalni towarzystwa. Pies, który jest strażnikiem nie potrafi powiedzieć dlaczego samoloty nie latają, a lotnisko pustoszeje. Dlatego zachęcone przez Lisa, ruszają by niepilnowane korzystać z dobrodziejstw sklepów i barów lotniskowych. Szaleństwo na całego.
Początkowo Pies jest wrogo nastawiony do Lisa i nazywa go oszustem i złodziejem, ale ten potrafi zaskarbić sobie również jego. I
Lis jest dobrym obserwatorem i w punkt demaskuje słabości zwierząt. A to sprawia, że czują się zagrożone i dokonują napaści na Lisa który przecież miał być ich przyjacielem. Sytuacja wydaje się być bez wyjścia. A terminal lotniska zaczyna płonąć jak przewidział Lis.
Jak skończy się ta historia? Czy zwierzęta przyznają się do swoich słabości? Jaką drogę wybiorą, powrót do świata ludzi i utartą ścieżkę, czy też dziką wolność? Warto się przekonać.
Przyznam, że książkę czyta się jednym tchem. Jest śmieszna, zaskakująca i daje do myślenia. Zwierzęce towarzystwo to niezła menażeria. Doskonale odzwierciedla ludzkie zachowania. Z ciekawością obserwowaliśmy ciąg niefortunnych zdarzeń jak również słowną szermierkę lista. Takie lisy są wśród nas, ludzi. Jednak czasem warto zaufać, a co więcej uwierzyć, że jesteśmy komuś potrzebni tak samo jak on nam. Historia Lisa który nie kłamie upewniła mnie w słuszności twierdzenia, że jedyną pewną rzeczą jest zmiana.
Jak głosi informacja na stronie wydawcy: „Książka ma również wersję teatralną, a w 2014 roku znalazła się na liście Białych Kruków – White Ravens. Jest to lista najbardziej godnych uwagi książek dla dzieci z całego świata, przygotowywana corocznie przez specjalistów z Internationale Jugendbibliothek (Międzynarodowej Biblioteki Książek dla Dzieci i Młodzieży) w Monachium”.
Zajrzyjcie do recenzji Niedźwiedź w wielkim mieście TUTAJ. Jest w trochę podobnym klimacie.
Lisy nie kłamią, Ulrich Hub, wydawnictwo Dwie Siostry, 136 stron, wiek 7+