Piętrowy domek na drzewie
Piętrowy domek na drzewie zaczyna się od 13 piętra. Ach, co to jest za historia! Trafiłam na tę książkę zupełnie przypadkiem myszkując w księgarni, a potem szybko odkryliśmy już razem z Jankiem, że to cała mega śmieszna i zaskakująca seria „piętrowych domków”. Domków, które począwszy do 13, a skończywszy na 130 bujają w obłokach wyobraźni dwóch małych chłopców Andiego i Terrego, notabene autorów książki. To oni wymyślają co znajduje się na kolejnych piętrach ich dziecięcej twierdzy. Jako, że jesteśmy w trakcie czytania czwartej części serii, zapraszam Was do wnętrza pierwszych trzech tomów, bo te za nami.
13 – Piętrowy Domek na Drzewie
To część, w której wszystko się zaczyna i poznajemy głównych bohaterów Andiego i Terrego, którzy mieszkają na drzewie. Każde piętro zapewnia niebywałe atrakcje. Jest kręgielnia, przezroczysty basen, rekiny, liany do huśtania, podziemne laboratorium, pokój zabaw, fontanna z oranżadą itd… Chłopcy są twórcami książek, które wydaje Pan Nochal. Na początku każdej książki, a przynajmniej trzech pierwszych części, wydawca stanowczo pogadania chłopców i wyznacza nieprzekraczalny termin na nadesłanie rękopisu. Wszystko co dzieje się potem, niesamowite przygody, wygłupy i postacie znajdą się w tejże książce. Andy pisze, a Terry rysuje. Jest jeszcze postać dziewczęca Jill, która mieszka nieopodal i jest wielką miłośniczką zwierząt.
W tej części pojawia się potwór przebrany za Syrenatę; super bohater Palec; rekiny dostają niestrawności; kotka Jill, Pusia zaczyna latać; Terry hoduje małpy morskie; a książkę do wydawnictwa Pana Nochala chłopcy dostarczają za pośrednictwem latających kotów „które rozwijają niezłą prędkość!”
26 – Piętrowy Domowe na Drzewie
W tej części czytelnicy dowiedzą się jak to się stało, że Andy i Terry zamieszkali razem na drzewie, a Jill w domku nieopodal. Dowiadujemy się też, że mieszkają na wyspie. Historia każdego z chłopców i Jill jest absurdalna i szalona do granic możliwości. Pojawiają się nawet gumowe dmuchane gacie na wypadek utonięcia, które odgrywają bardzo ważną rolę i ratują bohaterów w tarapatach i to nie raz. W tej części pojawia się postać kapitana Drewnogłowego, który okazuje się być mocno wplątany w historie dzieci. Jednak jak zawsze, Andy i Terry radzą sobie z przeciwnościami i rozprawiają się z paskudnym piratem. A na koniec oczywiście powstaje książka, która zostaje wykatapultowana do wydawnictwa Pana Nochala.
Jeśli chodzi o piętra w domku to nowością są tutaj tor wyścigowy, komorę antygrawitacyjną, lodowisko, studio nagrań, mechanicznego byka, maszynę o nazwie KAT itd….
W tej części rekiny również dostają niestrawności, co kończy się operacją na otwartym rekinie. Jak już wcześniej wspomniałam, pojawia się postać pirata kapitana Drewnogłowego i jego załoga. Jest długa sprytna wyliczanka i mrożące krew w żyłach akcje w labiryncie śmierci.
39 – Piętrowy Domek na Drzewie
Tutaj pojawia się czekowodospad, czynny wulkan , opera, minizoo z dinozaurami, słoń bokser, karuzela z niewesołego miasteczka i machina… Machina, której budowę na 39 piętrze kończy Terry, bo jak twierdzą chłopcy pisanie książek to nie łatwa sprawa i … „No cóż, zależy czy to długa, czy krótka książka. Długie książki pisze się dłużej niż krótkie książki, które pisze się nie tak długo jak długie książki, które jak powiedziałem pisze się dłużej niż krótkie książki, które….”. Już wiecie o co chodzi, a machina ma to wszystko załatwić.
Te tej części „powraca” listonosz Bill uznany za zombiaka, bo przecież zginął w labiryncie śmierci. Poznajemy historię złodziei kartek urodzinowych, Profesora Debillo, który chce „…odmyślić cały świat…” i lecimy na ciemną stronę księżyca.
A książka zostaje dostarczona do Pana Nochala na latających burakach.
Dlaczego Piętowy Domek na drzewie jest taki fajny?
Uwielbiam te książki, za to że:
- wyobraźnia w nich nie ma granic;
- wszystko dosłownie wszystko może się zdążyć;
- nie ma w niej wulgaryzmów i różnych dziwnych treści, które czasem trzeba pominąć czytając;
- super rysunki, które mimo wielokrotnych powtórzeń, zupełnie się nie nudzą, bo mają odpowiedni kontekst i sens;
- książka jest bezpiecznie schematyczna, a zarazem totalnie niepowtarzalna. Dziwne prawda? 🙂
- jest to zaskakująca mieszanka humoru, która dostarcza kupę śmiechu i świetną zabawa dla dzieci;
- dzieciom łatwo i szybko się czyta bo jest mnóstwo obrazków, chmurek z tekstami, a sam tekst podzielony na kawałki.
W Piętrowym Domku na drzewie dzieci czeka świetna zabawa, bez żadnych ograniczeń. Założę się, że każda następna część będzie tak samo zakręcona. Mój syn już się nie może doczekać kolejnych, ale ja w sumie też. Fajnie jest się oderwać od rzeczywistości w taki radosny i dziki sposób. Spróbujcie koniecznie!
Jeśli wasze dzieci lubią czytać śmieszne rzeczy to przygody chłopca imieniem Pite mogą przypaść im do gustu. Zajrzyjcie TU.
Jeśli macie ochotę zajrzeć, to strona autora tekstów Andy Griffiths`a thttp://www.andygriffiths.com.au/books/ ,
a twórcy ilustracji Terrego Dentona –> https://www.terrydenton.com.au
Zachęcam
Seria Piętrowy Domek na drzewie (10 części), Andry Griffiths, Terry Denton, wydawnictwo Nasza Księgarnia, około 300 stron, wiek 6 -10 lat