Emilka Sza. Jak wiele to nic? – niezwykły komiks dla dzieci
Emilka Sza to przedziwna komiksowa historia. Zaskoczy młodego czytelnika od samego początku. Natomiast na końcu potwierdzi się to, że „… wiele to nic”. To opowieść o wyjątkowej przyjaźni niewidomej Natalii oraz Emilki. Emilka jest mimem i nie mówi. Wszystko co chce przekazać wyraża sobą, używając rąk, ciała oraz mimiki twarzy. Dziewczynka nie ma też domu, choć ma swój adres. Natalia nie ma pojęcia, że dom przyjaciółki to kawałek trawnika, bo nie może go zobaczyć. W jej głowie i wyobrażeniach dom przyjaciółki jest pełen gratów i książek.
Czytelnicy dowiedzą się o tym „nieporozumieniu”, ponieważ tego dnia Natalii towarzyszy kuzyn Eryk. I to chłopiec staje zdziwiony kiedy jego kuzynka Natalia dzwoni do drzwi domu Emilki, którego nie ma. Tak zaczyna się ta wciągają historia.
Komiks trzeba oglądać uważnie, bo w gestach Emilki kryją się niepisane teksty. Fikcja miesza się z rzeczywistością, a absurdalne wydarzenia i przesada nadają historii zabawny charakter. Postacie są ekscentryczne i niezwykle wyraziste. Różnorodność wywołuje dziwne sytuacje, ale wszyscy doskonale odnajdują się w tym „szaleństwie”.
Emilka Sza i inne dziwactwa
Niewidoma Natalia jest gitarzystką i mieszka ze swoim dziewięcioletnim kuzynem. Dom dzieli również ze współlokatorką, nieco frywolną i zakręconą Mają. Nieopodal mieszka wspomniana już Emilka. Ułomności dziewczyn czyli fakt, że jedna nie widzi, a druga nie mówi, sprawiają, że bez ustanku spotykają je prześmieszne sytuacje na przykład podczas wyprawy do lasu. Maja jest zazdrosna o przyjaźń Natalii i Emilki i z racji tego, podejmuje się wiele niewygodnych dla siebie zadań. Ponadto wkurza ją, że nie rozumie tego, co gestem wyraża Emilka i co dla Natalii jest oczywiste. Wszystkim tym perypetiom z boku przygląda się mały Eryk. Jest śmiesznie.
Kiedy Natalia wyjeżdża z domu na kilka dni, Maja „opiekuje się” Erykiem. Towarzyszy im Emilia. Początki są trudne, ale Maja i Emilia mają okazję poznać się lepiej. Czy uda im się nawiązać nić porozumienia? Czy tak przedziwne osobowości są w stanie stworzyć zgraną grupę przyjaciół? I co ich łączy? Polecam czytanie, a może przede wszystkim wnikliwe oglądanie tego komiksu.
Emilka Sza. Jak wiele to nic? prezentuje całą gamą emocji: złość, radość, śmiech, zazdrość, smutek, rozczarowanie, podziw… Znajdziemy tu szacunek dla odmienności i ułomności oraz szczyptę szaleństwa.
Emilka Sza oprócz naprawdę wartościowej treści przekazanej w zadziwiająco lekki sposób, to piękne ilustracje. To właśnie dzięki nim treść nabiera życia i mocy. Obrazy oddają emocje brawurowo i pokazują jak patrzeć sercem.
Na końcu komiksu można podpatrzeć jak powstaje postać i co sprawia, że jest tak pełna uczuć.
Piękna odmienność
Bardzo zachęcam do podsunięcia tego komiksu dzieciom. Na pewno wywoła chwilę zamyślenia. Może sprowokuje dzieci do zasatanwoienwe się i zadania sobie pytania – jaki /jaka ja jestem?
Kiedyś przeczytałam takie zdanie, że dziecko w momencie narodzin staje się najjaśniejszą gwiazdą, jedyną i niepowtarzalną. I taki właśnie jest dla mnie przekaz z tej komiksowej historii. Każdy z nas jest wyjątkowy oraz bardzo ważny. Nie trzeba się zmieniać, aby znaleść swoje miejsce. Niech nasze dzieci o tym wiedzą.
Poza tym za niezwykle wartościowe uważam wykorzystanie niepełnosprawnych bohaterów, których tak mało w literaturze dziecięcej.
Zajrzyjcie do innych polecanych przeze mnie komiksów dla dzieci. W kategorii Komiksy TUTAJ znajdziecie ich pokaźny wybór.
Emilka Sza. Jak wiele to nic?, Maciej Kur, ilustracja Magdalena Kania, wydawnictwo Egmont, 64 strony, oprawa twarda, wiek 7+