Jak odnaleźć czarownicę w tydzień
Już jest! Jak odnaleźć czarownicę w tydzień – kolejna, magiczna opowieść o tym, co dzieje się w sennym i „nudnym” z pozoru miasteczku Most Mały i jego niezwyczajnych mieszkańcach. Poprzednią część pod tytułem Jak założyć magiczny sklepik w tydzień znajdziecie TUTAJ. Książkę czyta się naprawdę fajnie, bo akcja toczy się wtedy, gdy całe miasteczko zostaje zasypane śniegiem. Jest biało i puszyści, życie wokół niemal zamiera, nie działa poczta, sklepy, mieszkańcy zostają w domu, aby przeczekać zamieć, bo w Moście Małym jest tylko jedna łopata do odśnieżania. Tak więc, kiedy spoglądamy za okno i widzimy jak u nas pięknie i biało, możemy poczuć się niemal jak bohaterzy opowieści. Czytelnicy, którzy nie mieli okazji przeczytać poprzednich części zostają szybko i skutecznie (w podpunktach) wprowadzeni w to co, się działo. Nie ma szans, żeby coś istotnego przeoczyć.
Co tym razem się wydarzyło?
Jak wspomiałam pada śniegu, a nawet dużo śniegu. „Śnieg piętrzył się tak wysoko, że z domów dało się wyjść tylko po drabinach przystawionych do okien na piętrze”. Eliza Kiszonka, nasza główna bohaterka, adeptka magii i przyjaciółka Karmazynowej Czarownicy Magnety siedzi znudzona, późnym wieczorem i ćwiczy zaklęcia. Nagle do jej okna puka nieoczekiwany, ale znajomy gość Corbett. Kruk należący do czarownicy Magnety. Okazuje się, że czarownica zniknęła nie pozostawiwszy żadnej wiadomości. Zmarznięty i załamany Corbett prosi Elizę o pomoc. Tak zaczyna się tak historia. Dziewczynka oczywiście rusza na pomoc i udaje się do lasu Bór Kruczypazur, gdzie w magicznej Wieży mieszka Magneta z Corbettem.
W całej historii, której nie chcę zdradzać już więcej, pojawia się plejada ciekawych postaci o magicznych umiejętnościach i przedmiotów o takichże właściwościach. Poznacie Sylfinę, Wandę Słonkę, Mariannę czarownicę z Wrzosowiczy, Madame Sabinę, Jacka Frosta, renifera Szpica, Błażeja – magicziny koszyk listonosza Janka….
Za co, lubię Jak odnaleźć czarownicę w tydzień?
Jeśli miałabym wam powiedzieć w największym skrócie za co, lubię tę serię, to niezmiennie są to:
- pomysły i zaskakująca fabuła;
- za magiczne, zwariowane i charakterystyczne postacie;
- homur;
- tajemnicę;
- ciekawe ilustracje;
- oraz wygodny poręczny format, który można zabrać wszędzie.
Jest chcecie dowiedzieć się co, stało się z czarownicą Magnetą i cy powróci ona do swojej Wieży? Jeśli jesteście ciekawi jak działa „chodzenie na skróty” oraz co, to jest „zaklęcioskop” to zapraszam Was, ale głównie dzieci, do lektury. Super zabawna książka ze zwariowanymi pomysłami wprawi w dobry nastrój nawet największego ponuraka. Nam bardzo, ale to bardzo się podoba ta seria. Książka doskonała zarówno dla dziewczynek jak i chłopców. Polecam Waszej uwadze.
Jak odnaleźć czarownicę w tydzień, Kaye Umansky, wydawnictwo Wilga, 20 stron, oprawa miękka, wiek 6+