Jak założyć magiczny sklepik w tydzień
Jak założyć magiczny sklepik w tydzień to urocza książka pełna magii, czarów, osobliwych postaci i zakręconych sytuacji. Akcja rozgrywa się w mieście Moście Małym, w którym „nie dzieje się absolutnie nic ciekawego”. „A gdy już zdarza się tu coś magicznego, ludziom się to nie podoba”. Niech to was jednak nie zwiedzie. Nie zdarza się nic, poza tym, że Eliza Kiszonka uczy się magii od Magnety. Ta zaś jest czarownicą, mieszka w lesie Bór Kruczypazur i tworzy w swojej wieży zaklęcia na Zawołanie, które sprzedaje wysyłkowo. Eliza oprócz fascynacji magią i Magnetą, pracuje w rodzinnym sklepie Emporium Kiszonków razem ze swoim tatą. W sklepie tym, obwiązują szczegółowe wytyczne jeśli chodzi o obsługę klientów. Byłam pod wielkim wrażeniem czytając listę. Sami zobaczcie poniżej zasady powinności. Eliza doskonale radzi sobie w małym biznesie i chętnie pomaga też czarownicy, bo wtedy dzieją się ciekawe rzeczy.
Nadciąga zmiana
Sytuacja w miasteczku zmienia się gdy czarownica Magneta postanawia zakończyć skomplikowany biznes sprzedaży wysyłkowej i otworzyć magiczny sklepik w mieście – Zaklęcia na Zawołanie. Salon Sprzedaży.
„Białą ścianę pomalowano w czerwone pasy, niczym namiot cyrkowy. Tyle tej czerwieni, że aż oczy bolały. To było krzykliwe. Oślepiające. W przedziwny sposób wspaniałe”.
Sklep miał oferować starannie dobrane zaklęcia świetnej jakości w przystępnych cenach, a w jego urządzeniu pomagał Zaklęciotron 3000 i Eliza. Na tym jednak zmiany się nie skończyły, bo Magneta przeniosła też swoją wieżę z lasu do miasta. W Mieście Małym zaczęło się dziać…
W książce czytelnicy poznają wiele wspaniałych magicznych cosi. Będą to:
- gadający ptak Corbett;
- kapelusz niewidek;
- druciany koszyk Błażej, kupiony w Centrum Handlowych Czarodziejski Kiermasz, gdzie koszyki na zakupy latały
- spray Jeden prysk i bezruch w błysk;
- oraz wiele magicznych umiejętność jak na przykład chodzenie na skróty;
Jak myślicie czy mieszkańcy Mostu Małego zaakceptują magiczny biznes w mieście i czy Magnecie uda się „rozruszać” uśpione miasto? Młodzi czytelnicy dowiedzą się tego oczywiście w tracie lektury. Powiem tylko, że jest tajemniczo, magicznie, szalenie i optymistycznie. Takie książki chce się czytać, a już na pewno przydadzą się teraz naszym dzieciakom.
Jak założyć magiczny sklepik w tydzień czyta się bardzo szybko. To propozycja dla dzieci czytających już samodzielnie lub wspólne czytanie. Sporo jest tekstu, ale nie brakuje też ciekawych i zabawnych czarno-białych ilustracji. Ułatwieniem w czytaniu będzie duża ilość dialogów, wytłuszczona lub powiększona czcionka w istotnych momentach.
Jak założyć magiczny sklepik w tydzień, Kaye Umansy, wydawnictwo Wilga, 208 stron, wiek 6 – 12