Mopsik, który chciał zostać dynią
Dla sympatyków psich, a dokładniej mopsikowych przygód, mam dziś kolejny, halloween`owy tytuł z serii – Mopsik, który chciał zostać dynią. Pojawił się w sam raz na czas kiedy dzieci z ekscytacją wyczekują „potwornej” zabawy i zbierania słodkości po sąsiedzku. Wiem, że nie każdy praktykuje, ale dla nas jest to miła, trochę szalona odmiana od codzienności.
Wracając jednak do książki, jak wcześniejsze przygody, pozostaje ona w ciepłym, rodzinnym klimacie. Pojawia się mnóstwo emocji oraz domowych zwyczajności w wykonaniu trójki rodzeństwa: Chleo, Ruby i Finna oraz ich rodziców. Bardzo podoba mi się sposób, w jaki mama zwraca się do dzieci. Zawsze znajduje odpowiednie, mądre słowa, jest kochająca, ale też wymaga od swoich pociech na przykład pomocy przy domowych porządkach. Dzieciaki mimo potyczek siostrzano braterskich, bardzo się wspierają i mogą na siebie liczyć.
Mopsik, który chciał zostać dynią to lektura, którą czyta się z przyjemnością i w mgnieniu oka. Idealna dla dzieci ćwiczących umiejętność płynnego czytania. To opowiadanie o potrzebie bycia kochanym i akceptowanym, ale z drugiej strony o potrzebie pozostaniu sobą w każdej sytuacji.
Peggy się boi
Powoli acz nieubłaganie zbliża się święto Halloween. Dzieci mają świetną zabawę, planują przebieranki i „straszną” imprezę w kawiarni mamy. Chleo urządza nocne spotkanie z koleżankami w domu, Finn buduje domek na drzewie i ćwiczy nowe „straszne” utwory ze swoją kapelą. Trwają przygotowania strojów i halloweenowych wypieków i przekąsek. Czy gałki oczne z winogron będą dość dobre? Będzie zombie, wampiry, duchy, kościotrupy i inne niestworzenia. Wygląda na to, że dobrze bawią się wszyscy poza mopsiczką Peggy, której małe serduszko z każdym dniem wypełnia się trwogą. Peggy prześladuje też biały, kudłaty „upiorny pies”, którego po raz pierwszy widzi w opuszczonym, straszącym domu.
Jeśli przeczytacie książkę, dowiecie się jak wielka jest siła uczuć oraz miedzy innymi:
- Czy Chloe przezwycięży strach i przeczyta swoje, nagrodzone opowiadanie przed całą szkołą?
- Za kogo przebierze się Peggy na halloweenową imprezę, czy przezwycięży swój lek?
- Kim okaże się upiorny pies?
Polecam do rodzinnego czytania całą serię przygód Peggy i jej rodziny. Małym czytelnikom zrobi się ciepło na sercu. Będą mogli śledzić zmagania dzieci, takich jak one. Zobaczą, że problemy są po to, aby je rozwiązywać. A najlepiej pokonywać przeszkody z przyjaciółmi, przy wsparciu swojej rodziny.
Recenzje wcześniej wydanych przygód sympatycznej suczki i jej rodziny, znajdziecie klikając poniżej: Mopsik, który chciał zostać …jednorożcem; …króliczkiem; …reniferem; …syrenką.
Mopsik, który chciał zostać dynią, Bella Swift, wydawnictwo Wilga, 144 strony, wiek 6+