Stworcio nie lubi Świąt – recenzja książki dla dzieci
Znacie już Stworcia, który kryje się w szafie kiedy nie czuje się zbyt pewnie?
„Stworcio nie lubi Świąt” to druga część serii o Stworciu, która w niezwykle poruszający sposób ukazuje, co mogą odczuwać dzieci i ich wewnętrzne „potwory”. To pełna wrażliwości opowieść o emocjach najmłodszych, dla których powtarzane, niewyjaśnione przez dorosłych świąteczne opowieści oraz utarte bożonarodzeniowe zwyczaje mogą wydać się nawet przerażające. Bo jeśli Święty Mikołaj widzi wszystko, jak mówi mama, to lepiej się schować!
W tej historii znajdziecie piękne, pełne emocji ilustracje okraszone tekstami. Dopasowane do potrzeb małego czytelnika, niezbyt długie teksty, przekazują wiele, mają moc.
A jakie strachy ma Stworcio naszego bohatera? Trapi go to czy Mikołaj widział wszystkie jego psoty. Martwi, że lista prezentów jest zbyt długa. I czy na pewno dostanie to, o co poprosił. Nudzą świąteczne filmy, a odświętne ubrania rodzi bunt. „Górą golasy” krzyczy Stworcio.
Czy zgadzacie się z tym, że w gąszczu świątecznych zwyczajów i powinności można się pogubić?
Stworcio nie lubi Świąt
W małym chłopcu drzemie wielki wrażliwy Stworcio. Razem stawiają czoło swoim strachom. Stworcio nie wszystko rozumie więc chłopczyk może mu, co nieco wyjaśnić i pomóc. Na przykład zasnąć.
Autorka z niewiarygodną wprost lekkością żongluj emocjami obu postaci, które tak naprawdę stanowią jedność.
Opowieść spodoba się dzieciom bowiem są w niej wszystkie ważne dla maluchów aspekty codzienności. Zabawa i prezenty. Rozrabianie. Jedzenie i kupa. Świąteczne emocje i niespanie w oczekiwaniu na Mikołaja. Stworcio to bohater, z którym łatwo się utożsamić.
Stworcio nie lubi Świąt to pełna wrażliwości opowieść, w której możemy zobaczyć Święta oczami dzieci. Jakby się zastanowić wiele z dziecięcych obaw ma sens. Czy znacie już pytania o to:
- jak Mikołaj radzi sobie z dostarczeniem tak ogromnej liczby prezentów nurtuje dzieci na całym świecie?
- kiedy dziecięce psoty przestają być psotami i można nie dostać prezentu?
- dlaczego moje pierniczki nie są tak dobre i wyglądają „jak udekorowane babami z nosa”?
- dlaczego trzeba się ładnie ubrać?
- czy wszystkie te ciotki i wujkowie muszą przyjść naraz?
- I co zrobić gdy przy stole zachce mi się kupę?
Jak wyjaśnić dziecku świąteczną magię to wielkie zadanie dla nas, rodziców.
Ta książka ofiarowuje dorosłym trochę inną perspektywę. Z większą czułością i zrozumieniem spojrzymy na świąteczne dziecięce niepewności. Polecam wam Stworcia do rodzinnego czytania i rozmowy, szczególnie przed Świtami.
Czy też, tak jak Stworcio, uważacie że najpiękniejszym prezentem jest ono, nasze dziecko? Ja się zgadzam w stu procentach!
Przeczytajcie również recenzję Stworcio nie lubi swojej pupy
Stworcio nie lubi Świąt, autorka Antoine Dole, ilustracje Bruno Salamone, wydawnictwo Babaryba, 36 stron, wiek 3+