W prastarym lesie – recenzja
W prastarym lesie zagościło u nas i podbiło nasze serca. Przejmująca, bajkowa opowieść o leśnych mieszkańcach, którzy zmuszeni są stawić czoło przeciwnikowi w nierównej walce. Zwierzęta kontra ludzie prowadzący wycinkę Prastarego Lasu, niszcząc ekosystem oraz schronienia mieszkańców. Wielka tragedia i zatrwożone „futrzane” serca, kontra bezrefleksyjne niszczycielskie działania ludzi kierujących stalowymi maszynami.
Legenda niesiona głosem zwierząt mówi, że w Prastarym Lesie mieszka duch, Leszy. Strażnik lasu, który strzeże porządku. Czy zapomniany człowiek – drzewo pojawi się na wezwanie by pomóc zwierzętom i uratować las? Aby się tego dowiedzieć, trzeba wyruszyć w niebezpieczną podróż wraz z liskiem Feliksem oraz jego przyjacielem Brunkiem do najodleglejszego zakątka lasu do Wielkich Dębów. Jesteście gotowi na wyprawę?
W prastarym lesie
Głównym bohaterem leśnej opowieści jest lisek Feliks. Odważny malec, który mieszka w norce ze swoją lisią rodziną: bratem, ukochanym dziadkiem oraz rodzicami. To właśnie dziadek, stary już lis opowiada Feliksowi legendę o Leszym, duchu lasu, który niegdyś chronił las. Choć od dawien dawna nikt go nie widział.
Pewnego dnia w Prastarym Lasie rozlega się hałas. Północną jego część, Radosną Polanę demolują stalowe „potwory”. Zniszczeniu ulega wiele drzew oraz świerkowy dom starszej pani kuny Rozalii. Samotna Rozalia znajduje schronienie w lisiej rodzinie. Wybucha panika wśród zwierząt. Trzeba coś zrobić. Zwierzęta wraz z dziadkiem listem na czele idą porozmawiać z ludźmi. Jak się domyślacie, ludzie nie rozumieją ich mowy.
Tajna Misja
Tej samej nocy lisek Feliks postanawia wyruszyć na poszukiwania Leszy. Do wędrówka przyłącza się Brunek. To nie będzie łatwa wędrówka. Chłopcy wymykają się z norek pod osłoną nocy. I choć ich serca przepełnione są trwogą, mają misję do wykonania.
Co przydarzy się w drodze dwójce przyjaciół? Czy Leszy istnieje naprawdę? Czy uda się ocalić las? Na te wszystkie pytania, czytelnicy znajdą odpowiedzi w książce.
Książka porusza niezwykle trudny temat niszczenia lasu przez człowieka. Zwierzęta uświadamiają czytelnikowi jak wielkie szkody czynimy wycinając las. Opowieść napisana jest w niezwykle delikatny, przyjazny sposób. Zwierzęta nie mają w naturze ataku, chęci odwetu, walczą jednak jak mogą o przetrwanie. To daje do myślenia. Równie mocno zaakcentowany jest wątek rodzinny, wzajemnego wsparcia, międzypokoleniowego zrozumienia.
Bardzo podobały mi się zwierzęce powiedzonka, jak na przykład: „do ciężkiego niedźwiedzia, co ci ludzie wyprawiają…” albo „…. a niech ich łoś na łopaty weźmie…” – powtarzając za Feliksem.
Książka doskonała do zabrania w podróż ponieważ ma miękką okładkę i jest niedużego formatu. Natomiast bardzo przypadła mi do gustu kolorowa okładka, której elementy są zarówno matowe jak i połyskujące. Jest to naprawdę fajne dla oka i miłe w dotyku. Można powiedzieć drobiazg, a cieszy.
Na leśne przygody zapraszam również do książek Bardzo Dzika Opowieść cz. 1 TUTAJ, cz.2 TUTAJ.
W prastarym lesie, Alicja Kalinowska, wydawnictwo Skrzat, 216 stron, wiek 8+