Wstydu za grosz – recenzja patronacka
Dziś drodzy czytelnicy premierowa recenzja, w której podzielę się wrażeniami po lekturze książki „Wstydu za grosz” Zuzanny Orlińskiej. Mam ogromną przyjemność być jednym z patronów tego tytułu. Autorka oddaje w nasze ręce powieść dla młodzieży, w której splatają się relacje oraz losy różnych pokoleń. To książka, która wymaga od czytelnika uwagi, ponieważ fabuła prowadzona jest wielowątkowo i w nieoczywisty sposób.
Za to opisywana codzienność i emocje, z którymi mierzą się bohaterowie w różnym wieku, takie jak poczucie wstydu czy wycofanie są bardzo współczesne. Dotykają wielu młodych jak również dojrzałych ludzi.
I choć życiowe tematy niewątpliwie są poważne to książka napisana jest w brawurowy zabawny sposób, językiem bliskim młodym ludziom. Wyraziści bohaterowie, ich decyzje oraz zaskakujące zdarzenia, sprawiają, że trudno przewidzieć, co nastąpi dalej, a fabuła nakręca się trzymając czytelnika w napięciu.
To znakomita literatura, w której zaczytają się nastolatki, mamy, a nawet babcie. Inspiruje i niesie przesłanie, że warto czasem nie mieć Wstydu za grosz!
Przeczytajcie tę powieść, bo ta zachęca do szukania własnej drogi i walki o siebie. Los bohaterów stanie się waszym udziałem.
„Młodość wstydzi się niedoświadczenia, starość – niedołęstwa” Co o tym sądzicie?
Wstydu za grosz
W powieści „Wstydu za grosz” czytelnicy znajdą okruchy z życia nastoletniej Julianny Konopki, jej porzuconej przez tatę mamy oraz niezwykłej babci. W codzienność kobiet wkręcony zostaje młody Aleksy Siekerski, chłopiec ze szkoły Julki oraz charyzmatyczny sąsiad babci, pan Andrzej. Pojawią się również inne ciekawe postacie.
Poznajcie bohaterów
Julka Konopka
Julka na kanapie u babci przeżywa właśnie złamanie w związku ze szkolną wtopą. Całe szczęście, że zbliżają się ferie i za szybko nie wróci do szkoły. Dziewczyna to indywidualistka, nie idzie za tłumem i trendami, dlatego zalicza jej zdaniem mega wpadkę. Świat się kończy. Wstyd wypala wnętrzności czego efektem jest powstanie KSIĘGI WSTYDU Julii Konopki.
Marta
Mama Julki, Marta. Porzucona przez tatę dla młodszej kobiety, pozostaje w zawieszeniu i drepczącej za nią depresji. Jak mówi babcia „… z depresją jest jak z kapeluszem. Trzeba umieć ją nosić”, a Marta chyba nie umie. Babcia stara się jak może wyrwać aktualnie zrozpaczona wnuczkę z towarzystwa nieco smętnej mamy, wykładowczyni historii.
Babcia Delfina
Seniorka Delfina, barwna optymistyczna postać. Kiedyś uznana i sławna artystka mierzy się z przemijaniem oraz brakiem emerytury. I choć bliskim wydaje się, że jest silna niczym skała, to w głębi siebie mierzy się z samotnością i skrywa smutek po odejściu ukochanego męża Witka. Teraz musi odnaleźć się na nowo, ale jak mówi nic jej nie wychodzi. Mając u boku potrzebującą uwagi nastolatkę oraz córkę, na którą trzeba mieć oko, nie jest łatwo walczyć o siebie. Choć to babcia zdaje się być najmocniejszym ogniwem tej kobiecej sztafety pokoleń.
Aleksy (Ali) Sikierski
Aleksy (Alik) Sikierski jest twórcą bloga o tematyce filmowej. To chłopiec, którego rodzicom trudno związać koniec z końcem. Tata dużo pracuje, ale mało zarabia. „Tymczasem (mama) wciąż pozostaje smutnawa, rozgoryczona i niezrealizowana”. Aleksy „… od dawna przeczuwał, że płaci swoim życiem za to, że mama czuje się nie dość rozwinięta”. W szkole przyjmuje pozę duszy artysty, bo nie stać go na nowe ciuchy i gadżety jak kolegów. Skrycie obserwuje nieznana nastoletnią Anielicę, co narobi niezłej draki. Ale w duchu czuje „… miał jakąś skazę czy wadę wrodzoną – nie mógł powstrzymać wartkiej fali skojarzeń, sprowadzających go zawsze i niezmiennie na towarzyskie manowce. Mało kto chwytał jego poczucie humoru i z niewieloma osobami potrafił się porozumieć”.
Sąsiad Andrzej
Pan Andrzej, złota rączka, chyba podkochuje się w Delfinie. Stąpa twardo po ziemi i jest wielkim oparciem dla seniorki. Jak się okaże zrobi dla niej wiele, a nawet wcieli się w rolę życia.
Poznaliście naszych bohaterów i ich „nastroje”, ale co tak naprawdę się wydarzyło?
By związać koniec z końcem babcia Fina chwyta się brzytwy. Angażuje się w przedsięwzięcie artystyczne w niewielkiej mieścinie, gdzie ma poprowadzić warsztaty z aktorami – amatorami. Zwieńczeniem pracy ma być prawdziwy spektakl.
Dziarska starsza pani angażuje do pomocy całą drużynę. Swoją wnuczkę Julkę, Alka oraz pana Andrzeja. Będzie dużo pracy dla każdego, bo codzienność postawi na drodze każdego z nich niespodzianki i pułapki. Julka przeżyje chyba miłość. Alek dostanie w oko. Fina wyląduje w szpitalu. Wydarzenia przeplatać będą wielkie emocje i pełzające gdzieś z tytułu poczucie wstydu.
„Jestem po uszy w negatywnym schemacie i nie da się tego zmienić! Do końca życia będę w nim tkwić!…” , „Jak uwolnić się od wstydu?”.” – zdaje sobie pytanie Julka.
Jak się okaże wstyd, skrępowanie towarzyszy nam w życiu bez względu na to czy mamy naście, trzydzieści czy więcej lat. Nie oszczędza nikogo, choć niektórzy potrafią go ukryć, a niektórzy pokonać.
Seria niefortunnych zdarzeń
Bohaterzy uwikłani w codzienne małe oraz większe dramaty, przeżywają najlepiej jak potrafią to, co przynosi los. Przekuwając życie pełne niefortunnych zdarzeń w „sukces”. Wielkim optymizm napawał mnie finał, którego nie popsuł miłosny zawód, zbyt troskliwi rodzice, problemy finansowe czy zdrowotne. Nawet Nieogar Codzienny stał się hitem.
Okazuje się, że w człowieku drzemie wielka siła, a najważniejsze jest mieć obok drugiego człowieka. Pozostać w zgodzie ze sobą.
Decyzje, które zmieniają nasze życie
„Wstydu za grosz” jest niezwykle zabawna i rozprawia się w bardzo życiowy sposób z problemami. Rzeczywistość w wydaniu Delfiny zachwyca i rozbraja. Tej babci nie naciągną żadni telefoniczni oszuści. Julka bardzo serio choć z nastoletnia przekorą mierzy się ze sobą w swojej Księdze Wstydu. Może inspirować młode czytelniczki do tego jak poradzić sobie z trudnościami. Alek znajduje odwagę, aby zwalczyć o swoją tożsamość, o koleżankę i stanie na wysokości zadania, gdy sytuacja będzie tego wymagać. To dobry wzór dla chłopięcej części czytelników.
Depresja, stan przygnębienie, wstyd w książce zostają oswojone, opowiedziane z uwagą i delikatnością jakiej się nie spodziewałam. Bardzo polecam lekturę osobom, którym ciężko na duszy. Spędzicie z tą książką naprawdę dobry czas.
„Wstydu za grosz” konfrontuje z życiem i pozwala wyjść na prostą z uśmiechem. Być może w tej historii najdziecie w cząstkę siebie.
To co? Jesteście ciekawi czy amatorskie przedstawienie babci Delfinie będzie miało swoją premierę?
Polecam książkę „Wstydu za grosz”.
Data premiery: 3 października 2024 r.
Wstydu za grosz, Zuzanna Orlińska, wydawnictwo Literatura, 224 strony, wiek 12+
Odwiedźcie również Książki dla młodzieży, które polecam